Jednorazowy plastik bywa szkodliwy

Zanieczyszczenie tworzywami sztucznymi staje się coraz bardziej pilnym problemem dróg wodnych stanu Missouri. Miliony ton plastiku trafia do naszych rzek, jezior i oceanów każdego roku, co prowadzi do poważnych konsekwencji. Te zanieczyszczenia są głównym zagrożeniem dla ekosystemów wodnych i mogą mieć katastrofalny wpływ na nasze źródła wody.

Największymi źródłami zanieczyszczeń tworzywami sztucznymi na drogach wodnych stanu Missouri są jednorazowe produkty, takie jak plastikowe torby, butelki, słomki i opakowania. Po jednorazowym użyciu często lądują one w rzekach i strumieniach, co może prowadzić do poważnych problemów. Plastik rozkłada się z czasem, uwalniając toksyczne substancje chemiczne do wody, które są szkodliwe dla organizmów wodnych i mogą powodować długotrwałe szkody w ekosystemie wodnym.

Zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi negatywnie wpływają również na estetykę dróg wodnych stanu Missouri. Plastikowe odpady gromadzą się na brzegach rzek i jezior, psując krajobraz i odstraszając ludzi od odwiedzania tych obszarów. To może mieć poważne konsekwencje dla lokalnej gospodarki, gdyż zmniejsza atrakcyjność tych miejsc dla turystów i mieszkańców.

W Kansas City duża część zanieczyszczeń tworzywami sztucznymi trafia do rzeki Missouri i Blue River, które są kluczowymi zasobami naturalnymi dla mieszkańców. Te drogi wodne dostarczają większość wody używanej do picia, nawadniania roślin, mycia i innych codziennych potrzeb. Zdrowie i dobrostan mieszkańców Kansas City są ściśle związane ze stanem tych istotnych zasobów wody.

Możesz pomóc w ochronie naszych dróg wodnych stanu Missouri. Istnieją działania, które możemy podjąć, aby ograniczyć zanieczyszczenie tworzywami sztucznymi. Najważniejszym sposobem jest zmniejszenie korzystania z przedmiotów jednorazowego użytku, takich jak plastikowe torby i butelki. Zamiast nich, warto używać przedmiotów wielokrotnego użytku, takich jak butelki do ponownego napełniania wodą czy torby na zakupy. Ważne jest także właściwe utylizowanie plastikowych odpadów poprzez recykling oraz unikanie zaśmiecania, które może prowadzić do dostania się plastiku do naszych dróg wodnych.

Dodatkowo, należy zadbać o to, aby kosze na śmieci były zabezpieczone przed działaniem czynników atmosferycznych, co zmniejszy ryzyko wywiewania plastikowych odpadów przez wiatr. Edukacja innych na temat konsekwencji zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi jest kluczowa. Zachęcanie do ograniczenia korzystania z plastiku może mieć znaczący wpływ na zmniejszenie zanieczyszczenia wodnych dróg stanu Missouri.

Ważne jest również wspieranie polityki sprzyjającej zdrowiu naszych dróg wodnych i zachęcanie producentów do inwestowania w obieg zamknięty produktów, które wytwarzają. Działając wspólnie, możemy zmniejszyć negatywny wpływ zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi na nasze środowisko wodne.

Eksperci apelują do władz federalnych o podjęcie działań mających na celu zapobieżenie dostawom mikroplastików do wody pitnej. Według grupy ekspertów ds. ochrony środowiska Senatu, w amerykańskiej wodzie pitnej zanotowano jedno z najwyższych na świecie stężeń mikroskopijnych odpadów z tworzyw sztucznych.

We wtorek panel ekspertów ds. środowiska i ochrony środowiska wezwał Kongres do interwencji w związku z narastającym problemem mikroskopijnych włókien z tworzyw sztucznych i innych odpadów z tworzyw sztucznych w źródłach wody w USA. Naukowcy od dłuższego czasu alarmują z powodu mikrocząstek tworzyw sztucznych, które mogą zawierać włókna z odzieży syntetycznej, granulki plastiku używane do produkcji lub rozdrobnione fragmenty większych produktów z tworzyw sztucznych. Te mikrocząstki przedostały się do ekosystemów, źródeł wody pitnej, a nawet do ludzkiego organizmu. Ostatnie badania wykazały, że cząsteczki tworzyw sztucznych krążą we krwi człowieka i osadzają się w łożyskach kobiet w ciąży.

Podczas przesłuchania w Senackiej Komisji ds. Środowiska i Robót Publicznych panel świadków ostrzegł legislatorów, że mimo iż nadal poznajemy potencjalne negatywne skutki zdrowotne odpadów z tworzyw sztucznych dla ludzi, możliwości te są niepokojące.

Susanne Brander, profesor nadzwyczajny w College of Agricultural Sciences na Uniwersytecie Stanowym Oregon, podkreśliła, że badania na gryzoniach sugerują, że narażenie na mikrocząstki plastiku w wodzie pitnej może wpływać na zdrowie reprodukcyjne i mikrobiom jelitowy.

Sherri Mason, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju w Behrend College w Penn State, zauważyła, że substancje chemiczne zawarte w tworzywach sztucznych mogą być szkodliwe dla ludzi. Związane są one z problemami zdrowotnymi, takimi jak zmniejszona liczba plemników u mężczyzn, otyłość, autyzm i inne zaburzenia rozwojowe. Mason zaznaczyła, że wiele z tych substancji to rakotwórcze lub substancje zakłócające gospodarkę hormonalną, co oznacza, że naśladują one działanie hormonów w organizmie.

Mason podkreśliła również, że istnieje wiele nieznanych aspektów dotyczących szkodliwości samych tworzyw sztucznych, a to, co już wiemy, powinno budzić niepokój, zwłaszcza jeśli chodzi o sposób przenikania mikrocząstek plastiku do organizmu człowieka.

Stwierdzono, że woda, niezbędna dla życia, jest głównym medium przenoszenia mikro- i nanoplastików do ludzi.

Odzież i zmywarki stanowią znaczące źródła mikroplastików w wodzie. Średnie pranie może wyprodukować prawie dziewięć milionów plastikowych mikrowłókien, a suszarki generują jeszcze większą ilość - powiedział Brander. Zmywarki, zwłaszcza te używające kapsułek z detergentem w plastikowych opakowaniach, wytwarzają tysiące mikroplastików.

„Średnie miasto może wydalić ponad 300 milionów mikroplastików dziennie” - zauważył Brander.

Ponieważ te mikroskopijne plastikowe włókna są odprowadzane z domów, oczyszczalnie ścieków i zakłady uzdatniania wody pitnej stały się pierwszą linią obrony przed takimi odpadami.

Chociaż oczyszczalnie ścieków często skutecznie usuwają tworzywa sztuczne ze ścieków, plastik pozostaje w osadzie, który jest ponownie wykorzystywany w nawozach. Następnie plastik ten wraca do środowiska i jest ponownie transportowany do dróg wodnych poprzez spływy rolnicze.

Brander zauważył, że woda pitna jest podobnie skażona mikroplastikami, zaznaczając, że woda pitna w USA zawiera jedno z najwyższych stężeń mikroplastików.

Jednakże problem nie dotyczy wyłącznie przefiltrowanej wody - powiedział Mason. „Jeśli ktoś myśli, że woda butelkowana rozwiązuje problem plastiku w wodzie z kranu, to się myli” - stwierdziła.

Badania przeprowadzone w Behrend College wykazały, że woda butelkowana zawiera średnio ponad 300 cząstek plastiku na litr, co stanowi 58 razy więcej niż woda kranowa.

„Nie możemy po prostu odfiltrować tego problemu” - dodała Mason.

Eksperci wezwali legislatorów do podjęcia działań. Brander zauważył, że ustawa o czystej wodzie z 1972 roku zawiera zapisy dotyczące substancji zanieczyszczających wodę, ale nie zostały one jeszcze użyte do ograniczenia uwalniania mikroplastików do środowiska.

Ponieważ wiele mikroplastików można uznać za pochodzące z „punktowych źródeł” zanieczyszczeń, takich jak produkcja lub uzdatnianie wody, przepisy dotyczące wody zapewniają najbardziej bezpośrednią ścieżkę regulacji mikroplastiku - dodała.

Brander zaproponował, że rząd mógłby również przyjąć podejście oparte na filtrach z mikrofibry w pralkach lub wspierać wysiłki w kierunku instalacji zlewni i innych urządzeń zmniejszających zanieczyszczenie tworzywami sztucznymi przez spływ deszczu.

W międzyczasie Mason poparła projekt ustawy senatora ze stanu Oregon, Jeffa Merkleya, dotyczącej zwalczania zanieczyszczeń tworzywami sztucznymi. Wprowadzone przez Demokratów rozwiązanie ma na celu m.in. nakłanianie korporacji do wzięcia odpowiedzialności za zarządzanie odpadami z tworzyw sztucznych oraz innymi potencjalnymi zanieczyszczeniami generowanymi przez ich produkty.

Stany Zjednoczone powinny również rozważyć stworzenie krajowego planu dotyczącego odpadów i recyklingu - powiedział Mason.

Brander powiedział legislatorom, że w dłuższej perspektywie Stany Zjednoczone powinny skupić się na ograniczeniu stosowania szkodliwych tworzyw sztucznych u źródła. Jednakże jest to zadanie wyzwaniem.

„Są one głęboko osadzone w naszym codziennym życiu” - dodała.

Picie większej ilości wody korzystnie wpływa na zdrowie, ale może wiązać się z pewnymi ryzykami. Większość osób korzysta z plastikowych butelek na wodę, co może mieć negatywny wpływ na zdrowie i przyczyniać się do zanieczyszczenia środowiska. Plastikowe butelki są zazwyczaj jednorazowego użytku i często wyrzucane, co zwiększa ilość odpadów trafiających na wysypiska śmieci i przyczynia się do zanieczyszczenia wód.

Ponieważ plastik nie ulega biodegradacji, duża ilość wyrzucanych codziennie butelek stanowi poważne zagrożenie dla środowiska. Picie wody z plastikowych butelek niesie również ryzyko zdrowotne związane z działaniem toksycznym i chemicznym związanym z plastikiem. Długotrwałe korzystanie z butelek plastikowych może prowadzić do różnych problemów zdrowotnych. Aby zmniejszyć negatywne skutki plastiku, należy unikać używania jednorazowych butelek i szukać alternatywnych rozwiązań.

Użytkowanie jednorazowych plastikowych butelek może prowadzić do zanieczyszczenia chemicznego i toksyczności wody pitnej. Ekspozycja na działanie światła słonecznego i ciepła może spowodować uwalnianie szkodliwych substancji chemicznych z plastiku do wody. To oznacza, że pozostawienie butelek z wodą na otwartej przestrzeni może spowodować ich podgrzanie, co może sprawić, że woda stanie się niebezpieczna do spożycia. Badania wykazały także zanieczyszczenie mikroplastikiem, gdy butelki były narażone na długotrwałe działanie wysokich temperatur.

Istnieje ryzyko, że woda może zawierać ślady szkodliwych substancji chemicznych, pestycydów i innych zanieczyszczeń, które są toksyczne dla zdrowia. Pomimo wprowadzenia zakazu stosowania bisfenolu-A (BPA) w opakowaniach, producenci wody butelkowanej podejmują wysiłki w celu eliminacji BPA ze swoich produktów. Niemniej jednak istnieje nadal ryzyko obecności szkodliwych chemikaliów w plastikowych butelkach z wodą.

W najnowszym badaniu, opublikowanym w styczniu 2024 roku w czasopiśmie Proceedings of the National Academy of Sciences, odkryto, że w średnim litrze wody butelkowanej znajduje się około 240 000 drobnych fragmentów plastiku. To zatrważające odkrycie, ponieważ około 90% z tych fragmentów to nanoplastiki, co oznacza, że są one od 10 do 100 razy mniejsze niż mikroplastiki, na które wcześniej skupiano się w badaniach.

Badanie wykazało również, że prócz siedmiu głównych typów plastiku, woda zawierała miliony dodatkowych cząstek, które nie pasowały do ​​żadnej z siedmiu kategorii i wymagały dalszych badań. Najczęściej występującymi typami plastiku były poliamid (PA), używany często do filtracji wody, politereftalan etylenu (PET), z którego produkowane są butelki na wodę, napoje gazowane i opakowania żywności, poliwinyl chlorek (PVC), polimetakrylan metylu (PMMA) i polistyren (PS), również stosowany w procesie oczyszczania wody.

Narażenie na toksyny i chemikalia zanieczyszcza wodę, co prowadzi do poważnych zagrożeń dla zdrowia. Nawet minimalne ilości tych substancji mogą wpływać na organizm i powodować różne objawy. Badania wykazują, że woda butelkowana, nawet popularnych marek, może zawierać wyższe stężenia mikroplastików.

W badaniu z 2018 roku, opublikowanym w Frontiers in Chemistry, przeanalizowano zanieczyszczenie syntetycznymi polimerami w wodzie butelkowanej. Wyniki pokazały, że 93% testowanych butelek z 259 próbek z 9 różnych krajów zawierało mikroplastiki, średnio 325 cząstek na litr, o średnicy od 6,5 do 100 µm, oraz 10,4 cząstki o wielkości powyżej 100 µm. Naukowcy odkryli, że zanieczyszczenie częściowo pochodzi z opakowań i/lub procesu butelkowania, ponieważ główne wykryte plastiki to politereftalan etylenu (PET), używany do produkcji korpusu butelki, oraz polipropylen (PP), używany do produkcji zakrętek.

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad tym, czy zwierzęta jedzą małe, plastikowe granulki? Odpowiedź brzmi: tak - i jest to niepokojące. Ryby, żółwie, ptaki morskie i różne inne zwierzęta morskie połykają te mikroskopijne kawałki plastiku. Konsekwencje są poważne. Gdy zwierzęta połykają te nurdle, ich żołądki wypełniają się plastikiem, który ich organizm nie jest w stanie strawić. Nagromadzenie plastikowych odpadów prowadzi do poważnych konsekwencji, włącznie z głodem. Niestety, te zwierzęta umierają z żołądkami pełnymi plastiku, co uniemożliwia im normalne odżywianie się.

Ale zagrożenie nie kończy się na tym. Nurdle mają zdolność absorbowania toksycznych substancji chemicznych znanych jako trwałe zanieczyszczenia organiczne (TZO). Te niebezpieczne substancje mogą być obecne w różnych źródłach, takich jak pestycydy i inne toksyczne chemikalia. Gdy nurdle pochłaniają te TZO, stają się jeszcze bardziej szkodliwe. Los sprawia, że ryby zjadają skażone nurdle.

To właśnie tu pojawia się prawdziwy problem. Toksyny obecne w mikroplastiku spożywanym przez ryby stopniowo zatruwają je od wewnątrz. Konsekwencje są dwustronne. Po pierwsze, zatruta ryba może umrzeć, stając się ofiarą dla innej ryby w łańcuchu pokarmowym. To prowadzi do reakcji łańcuchowej, ponieważ cykl zatrucia trwa. Po drugie, równie niepokojące jest potencjalne zagrożenie dla zdrowia ludzkiego. Wyobraź sobie, że jesz rybę, nieświadomy obecności w niej nie tylko mikroplastiku, ale także szkodliwych chemikaliów.

Sytuacja staje się poważna, gdy rozważa się potencjalne długoterminowe skutki zarówno dla życia morskiego, jak i zdrowia ludzkiego. Zwierzęta i ptaki mylą nurdle z pokarmem, co prowadzi do wypełnienia ich żołądków niestrawnym plastikiem. To utrudnia im odżywianie się i prowadzi do śmierci głodowej. Tymczasem toksyny wchłonięte przez nurdle zanieczyszczają ryby, powoli je trując. To tworzy niebezpieczny cykl, który wpływa na cały ekosystem, w tym na nas, gdyż spożywamy skażone ryby.

Bardzo ważne jest, abyśmy byli świadomi zagrożeń, jakie stwarzają nurdle, i podjęli działania w celu zmniejszenia ich wpływu na nasze środowisko i jego mieszkańców. Poprzez zwiększanie świadomości, promowanie odpowiedzialnego zarządzania odpadami i wspieranie inicjatyw mających na celu ograniczenie zanieczyszczeń tworzywami sztucznymi, możemy pracować nad zdrowszą przyszłością zarówno dla zwierząt, jak i ludzi.

Pune, położone pośród Płaskowyżu Dekanu i Ghatów Zachodnich, może poszczycić się bogatym zróżnicowaniem dzikiej przyrody, od majestatycznych tygrysów po nieuchwytne ptaki. Jednak miasto zmaga się z poważnym problemem: zanieczyszczeniem plastikowymi odpadami. Niedawny film wirusowy, pokazujący tygrysicę walczącą z plastikową butelką, stanowi wymowną ilustrację powszechnego zagrożenia.

Eksperci ostrzegają, że odpady z tworzyw sztucznych stanowią ogromne zagrożenie dla dzikiej przyrody w Bhimashankar, Velhe, Mulshi, a nawet w okolicach samego miasta Pune. "Bezmyślne działania turystów, takie jak karmienie małp opakowanymi przekąskami czy nieodpowiedzialne wyrzucanie butelek z wodą, bezpośrednio zagrażają naszej cennej faunie" – twierdzi Shrinath Kavade z Towarzystwa Ochrony Środowiska i Różnorodności Biologicznej.

Zróżnicowany ekosystem Pune obejmuje rezerwaty, lasy rezerwatowe, bujne łąki i istotne obszary podmokłe, stanowiące schronienie dla lampartów, gaurowi indyjskiemu i licznych gatunków ptaków. Niestety plaga odpadów z tworzyw sztucznych, wraz z odpadami medycznymi i budowlanymi, niszczy łąki i wpływa negatywnie na organizację pozarządową zajmującą się ochroną środowiska.

Shrinath Kavade z Towarzystwa Ochrony Środowiska i Różnorodności Biologicznej ostrzega: "Turyści, którzy karmią małpy plastikowymi przekąskami lub wyrzucają litrowe butelki z wodą, tworzą bezpośrednie zagrożenie". Podkreśla również, że "zwiększająca się liczba ludności i rozwój cywilizacji skutkują coraz większym użyciem plastikowych butelek i innych odpadów z tworzyw sztucznych, co szkodzi życiu zwierząt i dzikiej przyrodzie".

Plastik przedostaje się do innych obszarów dżungli, jak pokazuje wiralne wideo, na którym tygrys niesie butelkę z wodą ze zbiornika. Oprócz tygrysów, plastik szkodzi także wielu innym zwierzętom w dżungli. Niezmienny postęp urbanizacji i rozwój infrastruktury nadal naruszają siedliska dzikich zwierząt. Sachin Punekar z Biosfery zaznacza trudną sytuację hien i kozłów w Baramati i Indapur, gdzie ekspansja zagraża ich coraz bardziej ograniczonym terenom. Wprowadzenie odpadów z tworzyw sztucznych zwiększa obecnie ich podatność, zwłaszcza z powodu nieodpowiedzialnych działań turystów i firm.

"Plastik to jeden z najbardziej szkodliwych intruzów ludzkich" - twierdzi entuzjasta obserwacji ptaków. "Nie tylko niszczy nasze lasy, ale stanowi również niemal niemożliwe do pokonania wyzwanie, jeśli chodzi o trwałe usunięcie".

Obecny kryzys wymaga natychmiastowej interwencji. Wdrożenie praktyk odpowiedzialnej turystyki, skuteczne strategie gospodarowania odpadami i zwiększanie świadomości społeczności są niezbędne, aby chronić bezcenną przyrodę Pune przed zagrożeniami związanymi z zanieczyszczeniem tworzywami sztucznymi.