Zanieczyszczenie plastikiem na arktyce
Rozmowy na temat globalnego zanieczyszczenia plastikiem w Ottawie zakończyły się 30 kwietnia, a wraz z nimi grupa rdzennych liderów z Arktyki wyruszyła w drogę powrotną. Mimo to, delegacja opuszczała stolicę Kanady z mieszanymi uczuciami, wiedząc, że wracają do regionu, który jest „ujściem” dla plastiku napływającego z całego świata.
"Przemysł naftowy i kraje z nim związane mają zbyt duży wpływ na te rozmowy," mówi Pamela Miller, dyrektor wykonawcza i główny naukowiec w Alaska Community Action on Toxics (ACAT) oraz współprzewodnicząca Międzynarodowej Sieci Eliminacji Zanieczyszczeń (IPEN). "Musimy zapewnić, aby [kolejna runda rozmów w listopadzie] była wolna od konfliktu interesów."
Pomimo tego, że rdzenni delegaci dostrzegli znaczący postęp w negocjacjach dotyczących globalnego traktatu mającego na celu ograniczenie zanieczyszczenia plastikiem, w szczególności w odniesieniu do szkodliwych substancji chemicznych związanych z tworzywami sztucznymi, wyrażali rozczarowanie brakiem konkretnych zobowiązań dotyczących redukcji produkcji plastiku. Według nich problemem jest nadmierna produkcja i konsumpcja plastiku.
Raport wydany przez ACAT i IPEN pokazuje, że Arktyka ogrzewa się niemal czterokrotnie szybciej niż reszta świata, co stawia tamtejsze społeczności wśród najbardziej dotkniętych zmianami klimatycznymi i zanieczyszczeniem plastikiem. Autorzy raportu podkreślają, że zanieczyszczenie plastikiem i proces wydobycia ropy naftowej do produkcji tych produktów petrochemicznych stwarzają zagrożenie dla zdrowia, zasobów żywności, środków do życia, ziemi i praw człowieka rdzennych społeczności. Dodatkowo, jak zauważa Mongabay, zmiany klimatyczne wzmagają wszystkie te problemy.
"To sytuacja kryzysowa," stwierdza Miller. "Jeśli nie ograniczymy wydobycia paliw kopalnych i produkcji tworzyw sztucznych, Arktyka będzie nadal ponosić konsekwencje tych nawarstwiających się szkód."
Ponad 13 milionów osób z ponad 40 grup etnicznych mieszka w regionie wokół Arktyki, stawiając czoła realnym zagrożeniom związanym ze zmianami klimatu, produktami petrochemicznymi i rosnącą ilością tworzyw sztucznych, wynikającą z szybko rosnącej produkcji.
Według OECD tylko 9% tworzyw sztucznych jest poddawanych recyklingowi na całym świecie, a produkcja tworzyw sztucznych rośnie w szybkim tempie, sięgając 460 milionów ton rocznie, co oznacza ponad dwukrotny wzrost w ciągu ostatnich 20 lat. Udział tworzyw sztucznych w globalnym ociepleniu może do 2060 roku ponad dwukrotnie wzrosnąć, gdyż w 2019 roku odpowiadały one za 3,4% globalnych emisji gazów cieplarnianych.
Jim Fitterling, prezes i dyrektor generalny Dow Inc., trzeciego co do wielkości producenta tworzyw sztucznych na świecie, zwrócił uwagę na znaczenie tworzyw sztucznych w codziennym życiu, szczególnie w branży medycznej, w przechowywaniu żywności i w technologii energii odnawialnej. W przeciwieństwie do Koalicji Wysokich Ambicji na rzecz Pokoju z Zanieczyszczeniem Tworzywami Sztucznymi, grupy 66 krajów wzywających do ograniczenia produkcji i zużycia plastiku, Fitterling zaproponował inne podejście.
"Musimy projektować bardziej wydajne tworzywa sztuczne, które zużywają mniej surowców, ale jednocześnie są bardziej trwałe, wielokrotnego użytku i nadają się do recyklingu. Kraje mogą wspierać te wysiłki, wprowadzając standardy inteligentniejszego projektowania oraz wymagania dotyczące zawartości materiałów z recyklingu, aby odpady można było łatwiej segregować, przetwarzać i ponownie używać," wyjaśnił Fitterling.
Dodaj komentarz